W drugi dzień świąt przede wszystkim oblewano się wodą. Dzieci odwiedzały swoich chrzestnych, a za urządzenie im dyngusa dostawały gotowane jajka, placek, sporadycznie pieniądze. Do zwyczaju bardzo starego na terenie Okalewa zaliczyć należy chodzenie z kogutem. Zwyczaj ten kultywowany jest do czasów współczesnych. W zbiorach muzealnych znajduje się wózek dyngusowy z początku lat pięćdziesiątych XX w., wykonany przez H. Dudaczyka z Okalewa. Używali go członkowie OSP z Okalewa do 1976 r.1, których w tym dniu nazywano „kokociarzami. Śpiewali wówczas pieśń: Chrystus zmartwychwstaje nam na przykład daje, iż my mamy zmartwychwstać z Panem Bogiem królować – Alleluja. Bądźmy wszyscy weseli jako w niebie anieli, czegośmy pożądali tegoż my doczekali Alleluja. Gospodyni sławno bądźże dla nos dobro, a wejść se tam koziczka ukroj że nom placuszka – Alleluja. W wejść że tam ostrzyjszygo ukroj że nom światlejszego – Alleluja. A wejść że nom torbę syra bydzie wom się córa gździła – Alleluja. A dajcie nom kwartę masła, byndzie wom się córa pasła – Alleluja. Ubogi jo kobiela, ni mum jojek wiela, proszę panią gospodynium chocioż o myndel jaj – Alleluja. A dajcie nom chocioż z dziesięć, byndzie wesele na jesień. A z dziesięciu chocioż pięć, ostanie się który zięć – Alleluja. Dziękujemy za te dary coście num tu darowali, darowali, darmo dali, żebyście się za to do nieba dostali – Alleluja2.
Jak wyglądał lany poniedziałek w tej miejscowości, wspomina Stanisława Wawrzyniak: W dyngus, drugie świnto, to przychodzą ze sikawkami, z wiadrami, leją się do suchej nitki. A potem schodzą się sąsiady, kumotrowie, stawiają pół litra na stół, piją i jedzą, goszczą się. Z kokotkiem chodzili w drugie święto. Mają taki wózyk, kokotek ubrany na krzyż w pirze, w takie jak koruna ubrano, panny porobione ze szklanymi łebkami, a ubiory bielutkie, tak z 10 panów dookoła, a w środku ten kokotek na dwóch kółkach. Chłopców kilku idzie, jeden mo skrzypce, drugi trumbkę, trzeci mo sikowę, czwarty mu wodę nosi znów i wejdą do mieszkania, kokotka na środku postawią, za sznurek pociągają, te panny tańcują. Oni śpiewają Chrystus zmartwychwstaje, nam na przykład daje i my mamy zmartwychwstać, z panem Bogiem królować. Alleluja. To śpiwali takie pobożne pieśni, a teraz zaśpiewali do gospodyni. Gospodyni słowna, a bądźe nam nadobna, a dajże num kawał syra, żeby ci się córa wzina, Alleluja. Gospodyni wyciągo flaszkę półlitrową, daje im, popili się, leją, dokazują, ani śpiwać nie mogą, tak się wszystko popiło.
Goik – dwie dziewczyny się zebrały w dyngus i se zerzły w lesie świrka, ubrały go cały pierzem jak śniegiem, a panne ze śklanym łebkiem na biało ubraną posadziły na cubku i chodziły po chałupach. A za nimi chmara chłopców z sikawkami i tak je loli. Dziewczyny śpiwały: chodzimy tu po dyngusie, zaśpiewomy o Jezusie, O Jezusie i Maryii o tyj świntyj gloryi. Alleluja3.
————————–
T. Spychała, Kultura duchowa i materialna mieszkańców gminy Ostrówek [w:] Monografia gminy Ostrówek, red. T. Olejnik, Ostrówek 2006, s. 385-386.
1). Zbiory etnograficzne, MZW-E-1079.
2). Pieśń śpiewana przez zespół folklorystyczny Ostrowiacy pt. „Przyślimy tu po dyngusie”, nagrana na taśmę magnetofonową „Laureaci festiwalu kapel i śpiewaków ludowych w Kazimierzu Dolnym z woj. sieradzkiego”, cz. 1, realizacja Marek Dera i Małgorzata Dziurowicz-Kaszuba.
3). Stanisława Wawrzyniak – Okalew.